Nowoczesne technologie potrzebują surowców. Nie inaczej jest w przypadku elektromobilności, która potrzebuje ich m.in. do budowy akumulatorów trakcyjnych. Dynamika rynku e-mobility sprawia, że wzrasta także presja na rynek wydobywczy, który podlega globalnym fluktuacjom
Według przewidywań BNEF, po latach systematycznego spadku, w 2022 r. może nastąpić nieznaczny wzrost cen akumulatorów litowo-jonowych stanowiących podstawowy komponent samochodów z napędem elektrycznym (ze 132 USD/kWh do 135 USD/kWh). Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) podkreśla w tym kontekście rosnące koszty materiałów niezbędnych do produkcji akumulatorów litowo-jonowych, w tym m.in. węglanu litu o 150% r/r, grafitu o 15% r/r, zaś niklu – o 25% r/r. Wzrost cen ogniw li-ion to jednak tendencja przejściowa i według prognoz do 2024 r. mogą one spaść poniżej poziomu 100 dolarów za kilowatogodzinę. Rosnące koszty surowców równoważy postęp technologiczny oraz systematyczne zwiększania skali produkcji baterii. Ponadto w sektorze motoryzacyjnym zwiększa się wykorzystanie zapewniających niższą gęstość energii, lecz tańszych baterii LFP.
Jednak trend wzrostowy cen samochodów jest jednak znacznie bardziej odczuwalny w segmencie motoryzacji konwencjonalnej. Według analiz IBRM Samar, w 2021 r. samochody na polskim rynku zdrożały o ok. 10%. Analitycy prognozują, że w 2022 r. podwyżka rok do roku będzie jeszcze bardziej wyraźna i wyniesie nawet 20%. Ten scenariusz jest bardzo prawdopodobny, tym bardziej, że coraz surowsze wymogi emisyjne doprowadzą do konieczności stosowania jeszcze bardziej zawansowanych filtrów zawierających drogie metale (takie jak np. platyna).
Podczas spotkania eksperci odpowiedzą na pytania, jak kształtować się będzie rynek surowców w najbliższej perspektywie czasowej oraz jakie są prognozy na zastąpienie metali ziem rzadkich innymi technologiami, które są tańsze i znacznie łatwiej dostępne. Na koniec dowiemy się, jak wpłynie to na rynek, w tym ceny i podaż EV w przyszłości.
