Instalacja prywatnej ładowarki w bloku wielorodzinnym stanowi wyzwanie, choć obecne regulacje wskazują wyłącznie cztery przypadki, w których może nastąpić odmowa wydania pozytywnej decyzji w tej sprawie.
Od 2018 r., gdy w Polsce weszła w życie Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych, flota samochodów z napędem elektrycznym na polskich drogach zwiększyła się ponad 7-krotnie. Jak wynika z badań PSPA, zdecydowana większość kierowców EV (ponad 80%) wciąż preferuje ładowanie swoich samochodów w domu. To zdecydowanie najtańsze i najbardziej komfortowe rozwiązanie. Stosunkowo wolny czas uzupełniania energii można zdecydowanie przyspieszyć nabywając prywatną ładowarkę.
O ile uruchomienie takiego urządzenia w domu jednorodzinnym nie sprawia większych problemów, o tyle w ubiegłych latach dla bardzo wielu posiadaczy samochodów elektrycznych w Polsce mieszkających w budynkach wielorodzinnych instalacja zwykłego wallboxa była prawdziwym wyzwaniem. Wszystko przez przewlekłe, niejasne i trudne do przejścia procedury administracyjne, które niejednokrotnie uniemożliwiały montaż stacji ładowania. W rezultacie wielu kierowców musiało zrezygnować z zakupu samochodu elektrycznego.
Sytuacja zmieniła się wraz z ostatnią nowelizacją Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która wprowadziła do polskiego prawa dedykowaną procedurę instalacji prywatnej ładowarki w spółdzielniach i wspólnotach mieszkaniowych. Czy to już koniec wyzwań z perspektywy potencjalnych użytkowników niepublicznych ładowarek? W gronie ekspertów rozłożymy proces instalacji ładowarki w bloku na czynniki pierwsze, identyfikując wszystkie wyzwanie i niuanse, o których lepiej wiedzieć.
